Jesiennie, barwnie i kolorowo zawitały do nas Koleżanki z Działu Obsługi Pacjenta(DOP).
Konkretna, zdyscyplinowana, niezawodna - niedoszła policjantka Agata Kacprzak oraz energetyzująca, poukładana i zawsze uśmiechnięta niedoszła strażaczka Monika Ratajczyk.
Dzielnie gaszą pożary i pilnują porządku na swoich stanowiskach podczas obsługi pacjentów.
1. Jak długo pracujesz w KK ?
A.K. Jestem zatrudniona w klinice od 3.11 2018 przy czym miałam 1,5 roku przerwy jak byłam w ciąży i na urlopie macierzyńskim.
M.R. W Klinice Kwiatek pracuję od dwóch lat.
2. Na co dzień pracujesz w Dziale Obsługi Pacjenta. Jesteś profesjonalistką w każdym calu. Czy jest jednak coś lub ktoś kto potrafi wyprowadzić Cię z równowagi?
A.K Staram się trzymać nerwy na wodzy, ale niestety praca w DOP jest bardzo stresująca i nie zawsze się to udaje.
M.R. Staram się być zrównoważoną osobą, aczkolwiek każdy ma swoje granice wytrzymałości.
3. Jakie jest Twoje podejście do zmian i nowych wyzwań?
A.K.W DOP co chwilę coś się zmienia, mamy dużą rotację osób więc wyzwań nie brakuje, ale dajemy sobie z nimi radę.
M.R.Celem każdej osoby jest rozwój i poszerzanie horyzontów. Staram się podchodzić do nowych rzeczy z otwartą głową i determinacją, starając się doprowadzać sprawy do końca.
4. Jakimi słowami mogłabyś się opisać ?
A.K.Punktualna, asertywna, pomocna
M.R. Pracowita, zdyscyplinowana, uśmiechnięta, energiczna, towarzyska, pomocna, a resztę niech każdy sobie dopowie :)
5. Kim chciałaś zostać, gdy byłaś małą dziewczynką?
A.K.Policjantką, chciałam łapać złodziei i brać udział w pościgach. Tata kolegi z przedszkola pracował w policji i bardzo lubiłam jak podjeżdżał pod przedszkole radiowozem - to było wow!
M.R.Od zawsze chciałam być strażakiem, aczkolwiek myśl o aktorstwie również mi towarzyszyła.
6. Obie prowadzicie bardzo zdrowy styl życia. Opowiedzcie nam o nim.
A.K.Hmm ja to prowadzę bardzo szybki styl życia, praca zmianowa nie ułatwia mi opieki nad dzieckiem i życiem rodzinnym. Myślę, że jestem dobrze zorganizowana i udaje mi się to wszystko pogodzić z planowaniem jedzenia na cały tydzień i na bieganie po zmroku (w końcu za pół roku półmaraton)
M.R. Sport towarzyszy mi przez całe życie. Dziś jest to siłownia 4 razy w tygodniu, a wcześniej były to pasja do tańca oraz siatkówki. Poza tym zdarza mi się wyskoczyć na rolki czy salsę, a ostatnio doszedł jeszcze squash - swoją drogą serdecznie polecam. Jednocześnie staram się zdrowo odżywiać, częściowo zmuszona różnymi dolegliwościami a częściowo jest to mój świadomy wybór. Dzięki temu, że staram się jeść określoną ilość kalorii oraz korzystam z produktów nieprzetworzonych, czuję się znacznie lepiej.
7. Wiem, że nie jesteście Poznaniankami? Co sprawiło, że postanowiłyście tutaj zamieszkać?
A.K. Zgadza się, nie urodziłam się w Poznaniu, pochodzę z województwa lubuskiego a klasycznie jak większość "słoików" przyjechałam do Poznania na studia i tak już zostałam.
M.R.Osiem lat temu sprowadziła mnie tu druga połówka i żyje nam się cudownie.
8. O czym marzysz?
A.K. Aktualnie marzę o sprzedaży mieszkania i wyprowadzce pod Poznań, tym ostatnio żyję więc proszę trzymać kciuki żeby się to udało. Chciałabym wrócić do czytania kryminałów, bo ostatnio brakowało mi na to czasu a jest to coś co mnie relaksuje.
M.R.Marzeń mam wiele, aczkolwiek tym największym jest domek na plaży z widokiem na ocean - taki mój prywatny azyl :)
9. Kiedy masz urodziny?
A.K.12 lutego
M.R.11 marca! Pozdrawiam wszystkie rybki :)
10. Czego o Tobie nie wiemy?
A.K. Szybko się wzruszam i panicznie boję się pająków.
M.R. Może moja aparycja tego nie zdradza, ale w przeszłości pracowałam na stanowisku operatora robota spawalniczego, a jeszcze wcześniej miałam krótki epizod z lutowaniem. Ponadto mam tendencję do pochłaniania książek godzinami, tracąc przy tym rachubę czasu.